wtorek, 14 września 2010

Rozdział I

Zaczne może od samego początku.... Nazywam sie Chris i mam 16 lat. Ostatnio moje na pozór zwyczajne życie zmieniło sie w koszmar...
Od pewnego czasu spotykałem sie z cudowną dziewczyną, byłem w niej naprawde zakochany. Miała wspaniałe anielskie imie- Jessica. Była starsza ode mnie o 4 lata. Nie przeszkadzało nam to w naszych spotkaniach, gdyż byliśmy w sobie naprawde zakochani przynajmniej tak uwarzałem. Lecz wtedy jeszcze nie wiedziałem kin tak naprawde była. Okazało się że należała do grupy ludzi zajmujących sie handlem ludzi. Spotykała sie z młodszymi od siebie aby wyciągnąć jak najwięcej informacji o danej osobie a później ją sprzedać za chorendalną cene bogatym ludzią.
To może opowiem jak mnie porwano...
Niezbyt dużo pamiętam...
Wiem że szedłem ulicą i nagle z czarnej furgonetki wyskoczyło 2 osiłków którzy szybko podbiegli do mnie i coś mi chyba wstrzykneli gdyż nagle wszystko zamazało mi sie przed oczami i moje ciało zrobiło sie strasznie ciężkie.
Gdy sie obudziłem poczułem że jestem nagi a nade mna pochyla sie nie kto inny jak mój anioł, byłem pewny że przyszła mnie uratować lecz bardzo sie zawiodłem widząc ja przytulającą sie do jakiegoś tłustego oblecha.Byłem zdezorientowany całą tą sytuacją. Próbowałem sie podnieś lecz byłem przykłuty do jakiegoś stołu... Usłyszałem czyjąś rozmowe z której udało mi sie usłyszeć tylko że jestem przygotowywany do jakiejś aukcji. Później słyszałem tylko jakieś szmery.

***********************************************************

Młody biznesmen właśnie wychodził ze swojej firmy gdy nagle jego przyjaciel pojawił sie z nikąd i wpadł na swojego szefa.
-Sindre chodzmy sie gdzieś zabawić.- Zaproponował Kaitan.
- Już Ci wcześniej mówiłem, że dzisiaj jade po nową zabaweczke.
- A co sie stało z poprzednią?
- Nie wytrzymała zabawy ze mną.
- Wcale sie nie dziwie. Wsumie to i tak chyba najdłużej wytrzymał.- Sindre spojrzał na niego piorunująca jakby chciał go zabić spojrzeniem.- Dobra ja już lece, nie będę zawracał Ci już głowy. Pa

Sindre wsiadł do swojego samochodu, który wyciągał nawet 400 km/h. Jechał bardzo szybko, widocznie spieszyło mu sie. Gdy dotarł na miejsce była już 20:30. Zachwile miały zacząc sie aukcje. Młody biznesmen wszedł wolnym krokiem do starego magazynu z obojętym wyrazem twarzy.Usiadł w pierwszym rzędzie pod sceną. Aukcja sie już kończyła a on nadal nie znalazł odpowiedniej "zabaweczki". Gospodarz widząc znudzoną twarz swojego stałego klienta kazał przyprowadzić najnowszy nabytek.
- Drodzy Państwo chciałbym Wam przedstawić nasz najnowszy nabytek. Chłopak ma 16 lat i jest prowiczkiem. Jego nowy Pan bedzie musiał go sobie wytresować gdyż nam to nie było dane. Cena wywoławcza to 70  tyś jenów. Kto da wiecej.
-75
-80
-85
-90
-120
-120 tys jenow, kto da wiecej...- na sali zapanowała cisza.- a więc 120 tyś poraz pierwszy, porz drugi
-200 tys.
Wszyscy spojrzeli w jedno miejsce znajdujące sie zaraz pod sceną. Młody biznesmen patzrył prosto na swoją prawdo podobnie nową zabarwczke. Chłopiec widząc ten wzrok na sobie wzdrygną sie lecz nadal patrzył chardo na wszystkich, był bardzo pewny siebie.
- 200 tys jenow poraz pierwszy, drugi i trzeci, sprzedane Panu w pierwszym rzędzie... Prosze przyjsc na scene po swoja własnośc.

Po transakcji chłopiec został uspany aby sie nie rzucał podczas jazdy. Teraz jechali do domu Sindre który był położony zdaleka od cywilizacji gdyż jego dom znajdował sie głęboko w lesie. Po dojechaniu na miejsce Sindre wezwał swoje pokojówki aby zajeły sie chłopcem i przypilnowały aby znalazł sie u Niego w pokoju.
Jal zapragną tak też sie stało pokojówki zajeły sie chlopcem i zaniosły go do pokoju swojego nowego pana.
**********************************************************************
A teraz coś na koniec... Nie chce mi sie opisywac wygladu ani pokoju ani domu dlatego obrazki zawsze bd sie pojawiac na koniec notki...
A i z gory przepraszam za jakiekolwiek błedy prosze o wybaczenie...
Jeżeli macie jakieś propozycje do mnie to piszcie a z miłą chcecia postaram sie je spełnic:)
Pokój Sindre. Tylko łóżko jest toche wieksze. 

Dom Sindre tylko że powinien być las, ale to już niech wasza wyobrażnia wymyśli..:)

2 komentarze:

  1. Trochę krótko, ale takie wole czytać, bez ociągania^^.. w następnej notce masz opisać więcej.. Ooo.. Tak.. Sceny w łóżku mają być opisywane szczegółowo! XD Notka wyszła cudnie^^ A błędy ortograficzne sama robię^^" Dla tego mam MozillaFireFix XD Ona mnie poprawia^^ Ale pisz jak pisze, aby nowa notka była.. P.S. Dodałam twojego bloga do ulubionych na króliczku-yaoi XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze dziękuję za komentarz u mnie :) Zazwyczaj nie odpowiadam na takie 'zaproszenia', ale tu się skusiłam, bo zawsze mnie ciągnie do opowiadań typu pan-niewolnik.
    Co do rozdziału i w ogóle całego tekstu- pomysł, jak pewnie sama wiesz, bardzo typowy. Jest chłopak, który zostaje porwany (i oczywiście jest nadal prawiczkiem), następnie sprzedaje się go na targu niewolników jako seks zabawkę dla pana, który uwielbia znęcać się nad swoimi nowymi zdobyczami. Sytuacja z aukcją też jest obecna przy takich opowiadaniach, w sumie chyba zawsze XD Mam jednak nadzieję, że rozwiniesz to jakoś oryginalnie. Że uda ci się stworzyć coś, czego jeszcze nie było, a przy takich tekstach jest to straszliwie trudne, gdyż ten motyw jest powtarzany tak często, że już naprawdę brakuje pomysłów jak można wyróżnić się z tłumu. Sama kiedyś zabrałam się za takie opowiadanie i musiałam je zawiesić z powodu braku weny. Nie miałam pojęcia, co pisać dalej, by nie wyszło oklepanie, ale jakoś dałam radę xD I wierzę, że ty także dasz.
    Widziałam błędy i to całkiem sporo, co stwierdzam z przykrością. Cyfry piszemy słownie (np. dziesięć zamiast 10) i czasami mylisz końcówki i zapominasz o interpunkcji.
    Zawszę mówię, co myślę i jestem szczera, więc mam nadzieję, że się zaraz na mnie nie obrazisz za to, że wytykam ci to, co wychodzi ci nieco gorzej, ale cóż- czasami przydaje się taka krytyka, bo w końcu bez niej nie możemy się rozwijać, prawda? :)
    Rozpisałam się O.o Mam nadzieję, że lubisz długie komentarze! XD
    Pozdrawiam i dużo zapału do dalszej pracy życzę :)

    OdpowiedzUsuń